niedziela, 28 kwietnia 2013

Pierwsza wielka podroz.

   W sobote po przebojach lotniskowych Piotrka okolo godziny 13:00 ruszylismy w droge do Sierakowa k. Wronek. Okolo 350 km, 4.35h jazdy. (jechalismy 5:30)

Po okolo 7 minutach musielismy zjechac na przystanek nr 1, poniewaz cudowna Julka postanowila uraczyc nas kupa. Mowimy sobie, ze na szczescie. Dalej droga przebiegala bez zadnych problemow. Julka zasnela. Gdy sie obudzila postanowila zjesc troche jablka, popijajac mlekiem i herbatka na zmiane.

Wtedy uraczyla nas kupa nr 2. Kolejny przystanek.

Pod koniec lekko zboczylismy z drogi i musielismy nadrabiac kilka kilometrow. Bylo juz pozno wiec Julka odczuwala zmeczenie, pomarudzila, az w koncu zasnela.

Gdy dojechalismy na miejsce Babcia wycalowala raczki, a szczesliwa Julka mogla odkrywac nowe katy na czworaka. Wolna od fotelika i od pasow.

Po wielkich przezyciach noc byla idealna, poniewaz Mala obudzila sie tylko raz o 4:30.

4 komentarze:

  1. Moje słoneczko ♡♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  2. haha nic dziwnego, że zboczyliście z drogi, skoro prowadził niedoświadczony kierowca (któy dodatkowo nie widział dobrze drogi zza kierownicy), co widać na zdj nr 1. A na zdj 2 Julka jak nie Julka wyszła - nie poznałabym :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Im blizej do wyjazdu - tym bardziej nie moge sie doczekac aby sie z nia poszalec!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. LoL - moja polszczyzna schodzi na psy :? 'Aby z nia poszalec!!!

    OdpowiedzUsuń