poniedziałek, 15 lipca 2013

Okulista.

    Lekko uciekajace oczko spowodowalo wizyte u okulisty. Jak sie okazalo oko nie ucieka. Cos na wyglad zmarszczki, jak to okreslila Pani doktor daje bledne wizualne wrazenie. To ta czesc ciala, ktora Julka odziedziczyla  po swoim tacie. Ma dokladnie tak samo.

   Ile sie nawyginalam, zeby Julka patrzyla w swiecacy punkt, machalam chusteczkami, zabawkami i innymi rzeczami dostepnymi w gabinecie. Pani doktor starala sie zlapac wiecznie uciekajacy wzrok. Badanie trwalo z 20 minut. W miedzyczasie "doktorowa" zakropila oczy Julki substancja rozszerzajaca zrenice. Oko jest cwane i oszukuje. Krople sprawiaja ze badanie jest bardziej wiarygodne. Od tego momentu Julka wygladala jak sowa. Oczy szeroko otwarte, a w srodku czern. Duza zrenica zajmowala miejsce teczowce. Mimo ograniczonego wzroku oraz dyskomfortu swietlnego Mala byla dzielna i usmiechnieta.

2 komentarze: