środa, 8 maja 2013

Plac zabaw.

    Od kilku dni pogoda nas rozpieszcza. Słońce grzeje i opala. Moje ręce są w trzech różnych odcieniach. Dłonie brązowe, wyżej brązowo-czerwone, a ramiona białe. Wygląda to dosyć dziwnie. Julka również złapała trochę słońca na dłoniach i na twarzy jest brązowa. U Niej wygląda to uroczo.
Z opalenizną przypałętało się uczulenie. Jedna strona jej małej buźki pokryta jest krostkami. Teraz pytanie od czego? Może kaszka, może jogurt, jakieś owoce, a może krem z filtrem? Odstawiamy kolejne rzeczy, czekamy
i obserwujemy.

    Wczoraj poszłyśmy na dłuuugi spacer. Po drzemce na świeżym powietrzu, zabrałam Julię na plac zabaw. Piaskownica, huśtawki i inne dzieci. Julka była w swoim żywiole.

   Dzisiaj Mała przełamała swój piaskowy lęk. Było tak ciepło, że na placu zabaw ściągnęłam jej skarpetki i postawiłam gołymi stopami postawić ją na piasku. I wteeeedy się zaczęło! Kopanie, wielka radość.
Za nogami poszły ręce. Julka łapała piasek, przesypywała z ręki do ręki. Później była huśtawka, zjeżdżalnia.

A oto kilka zdjęć...










1 komentarz:

  1. Moja slodka slodzinka ♥♡♥♡♥♡
    ale ona szybko rosnie... ♥♡♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń