Z wujkami bywało gorzej. Jeden nawet bał się jej wziąć na ręce. A ona tak rozkosznie wyciągała dłonie w jego stronę. Ciocie pokazywały jezioro, łabędzie i oswajały z trawą. Julka w czasie wycieczki nie zmrużyła oka nawet na sekundę, dlatego w drodze powrotnej wręcz padła w swym foteliku.
Dzisiaj jest dość leniwy dzień. Po serii drzemek i lekkiego obijania się postanowiliśmy wybrać się do lasu na spacer. My czyli: Ja, Tata, Julka i Piesek Leszek. Julka śledziła wzrokiem każdy ruch psa,
a on pochłonięty był ciągłym wąchaniem nowych zapachów. Nie zwracał na nią uwagi, tylko wchodził pod koła wózka. Przewietrzeni, dotlenieni i głodni wróciliśmy do domu, żeby spędzić razem resztę dnia.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCaiKwTZnTj8awa0X21zcMS_QAZ6W2A_B1PYfmeY-GvX760sp4gksVE8jR747xhyxGTktABARchyphenhyphenHsbkYquNSdldwVaR_IYNUKx1juJK10dOrvSj9Bs2VKlcODs5UR6xHSlIVjNHa6OLy3/s1600/20130502_131555.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlAaMcYkWl_njs9oRRP6Ivrr1Qc_RQY31BgQ0F35yMv8UU-g5mcxGb3bYsdOk5Iy4gaEF_iGseJlwCHRtFC8Q2lfcMdNM5l4YsY3cvsOauqBOmRNY7xGEfloaZdW4AZeQmPD79hvAwSxEs/s1600/20130502_131542.jpg)
U niego w oczach starosc widac....bo siwy zawsze byl! :)
OdpowiedzUsuńJest i Leszek ;-) szczekacz maly
OdpowiedzUsuń