Na godzinę 10:00 byłyśmy już umówione na spotkanie z innymi mamami w Tarabum Cafe. Było nas 7 mam, 7 dziewczynek do 14 miesiąca życia, a zajęcia nazywały się Przytulaczki. Było przezabawnie. Piosenki, grzechotki, tańce, groszki, kołysanki, poduszki i inne doznania słuchowo dotykowo.
Po zajęciach zmęczone i zmachane mamy musiały napić się kawki.
Trzeba przyznać że Tarabum Cafe jest idealnie przystosowane na wizytę z małymi dziećmi. Jest w sumie wszystko co potrzebne. Przewijak w łazience, wykładzina do pełzania, poduszki, krzesełka do karmienia i miła obsługa.
Po spacerze wróciłyśmy do domu z ciocią Moniką, Darią i małą Hanią. Dziewczyny bawiły się na swój własny uroczy sposób, ale nie obyło się bez wsadzania palców do oczu.
Odwiedziła Nas również ciocia Sylwia, której jesteśmy niezmiernie wdzięczni za rozliczenie naszych Pitów (zapraszam na kawę).
Po wieczornych zabawach, gilgotkach z babcią Julka zasnęła.
Fajne takie cafe dla mam i maluchow. Mamy tez w koncu musza sie w koncu wyrwac z domu. Robia karmelowa latte? ;)Wystroj tez przyjemny.
OdpowiedzUsuńA moja mala buzka jak zwykle usmiechnieta :) X
Ups...troche przedobrzylam z wyrazeniem 'w koncu' Ha ha
OdpowiedzUsuńZawsze wychodze od Was usmiechnieta od ucha do ucha. Juz nie moge doczekac sie kolejnego spotkania. Julka jest przeurocza ♥♡♥♡♥♡♥♡♥
OdpowiedzUsuń